Dramatyczny mecz i 3 punkty w Woźnikach

W sobotnie popołudnie mogliśmy przeżyć prawdziwą huśtawkę nastrojów, jaką zafundowali Nam Nasi gracze. Już w 9 minucie nieporozumienie Naszych obrońców wykorzystali gospodarze, otwierając wynik meczu. 3 minuty później ciętą piłkę po ziemi zagrał Grzesiek Ściera, a z dwóch metrów piłkę do bramki wpakował młodszy brat Dominik, dopiero zaczynający swoją przygodę z seniorską piłką. W 38 minucie Ciemiera wyłuskał piłkę golkiperowi Woźnik i dograł na 10 metr do Góreckiego, a ten w drugim spotkaniu z rzędu zdobył bramkę. Minutę później, z głębi pola piłkę na wolne pole zagrał Marcin Wołoch, a najlepiej odnalazł się Adrian Kajfasz, który przelobował wychodzącego już z bramki bramkarza gospodarzy kapitalną przerzutką zza pola karnego. To była piękna bramka, a to nie koniec, w pierwszej połowie, w 41 minucie dogranie Ciemiery wykorzystał Dominik Ściera, który uniknął spalonego, przedryblował bramkarza i wpakował piłkę do bramki. W drugiej połowie jednak zdecydowana większość obserwujących mecz odniosła wrażenie, że nasi piłkarze spoczęli na laurach i delikatnie zlekceważyli rywala. Dosyć zachowawcza gra Borowika oraz ambicja Woźniczan sprawiła, że dzięki bramkom z 68, 81 oraz 86 minuty Nasi rywale doprowadzili do remisu!! Gdy zdawało się już, że wydawało by się pewne 3 punkty wymknęły Nam się z rąk na własne życzenie, w 89 minucie mieliśmy rzut wolny. Do piłki podszedł Ciemiera i strzałem po ziemi skierował piłkę do bramki. W doliczonym czasie gry, można powiedzieć, że na poprawienie min kibiców Borowika niedowierzających jeszcze w obrót spraw w drugiej połowie bramkę chytrym strzałem przy słupku strzelił Marcin Wołoch, a drugą asystę zanotował Grzesiek Ściera. Po takim meczu cieszy bardzo dobra gra z przodu, wiele kombinacyjnych akcji, ale martwi nie tylko mnie jako autora postu i obserwatora tego spotkania ale także wszystkich kibiców zbytnia nonszalacja przy wysokim prowadzeniu..Ten element leci do poprawki, a tym samym na koniec cieszymy się z kolejnych 3 punktów, wygranej w derbach i utrzymania pozycji wicelidera rozgrywek.